piątek, 13 kwietnia 2012

2 wilki i mnóstwo bugów O.o

Wczoraj grałam sobie parą wilków Survival i Next (nie miałam pomysłu na imiona xdd). Z nudów biegałam sobie po ośnieżonym SC i polowałam na elki, ale długo sobie nie pograłam, bo miałam dużo bugów.

Oczywiście nie obeszło by się bez screenów, więc teraz przedstawiam wa te błędy.

Strasznie mi się ścinało, ale udało mi się dopaść bulleka w wodzie. Po kilku ugryzieniach mój partner zaczął latać, a raczej chodzić po wodzie. O.o Musiałam przerwać polowanie i zrobić kilka screenów, a potem sprawdzić czy ja też tak umiem, ale niestety nie. Dlatego mój partner sobie chodził po wodzie, a aj musiałam pływać z wodą po łapy. >.<



































Eeee... dziwnee o_o






















A oczami wilka to wygląda jeszcze dziwniej.

















Ale oprócz tego błędu, że mój partner chodził po wodzie to w tym czasie miałam tak w ogóle dwa błędy, bo w stadzie tego bulla co gryzłam był jeszcze drugi bull.
































Polowanie było jednak udane, bo kiedy już wyszłam z wody to dorwałam jednego z bullów i po chwili padł (ja parę razy też).

Po zjedzeniu jego padliny poszliśmy do Little Butte i zauważyłam, że za którym razem bym tak mnie poszła to za każdym pojawia się 'spokojny' niedźwiedź. Opisywałam już takiego niedźwiedzia w notce o nazwie "Sojusz". Ale dla przypomnienia takie niedźwiedź chodzi sobie spokojnie, wilk mu nie przeszkadza i nie zwraca na niego uwagi no chyba, że go ugryziemy.


































No i to wszystkie wczorajsze bugi, może dlatego, że wyłączyłam grę, ale myślę, że już więcej bym nie miała ;p

4 komentarze:

  1. Czemu nikt nie piszę? No dobrze ja napisze.
    nigdy nie wiedziałam takiego spokojnego niedźwiedzia. Na pewno jeszcze włączę kiedyś to grę i zobaczę ten błąd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też takiego jeszcze nie widziałam spokojnego. Nie miałam jeszcze takiego bugu.

      Usuń
  2. Dawno w nią nie grałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na początku gry też byłam Jezusem O_O (łaziłam po wodzie, mój partner nie).
    Teraz też mam czasami taki bugi, ale nie mój partner.

    OdpowiedzUsuń